Niektórzy z nas nie budzą się czując się jak modelka z reklamy Puma. Mimo najlepszych chęci i obietnic, które składamy sobie w przymierzalniach centrów handlowych, wyłączamy budziki, zakopujemy się głębiej w kocach i zapadamy w dodatkową godzinę słodkiego snu. Mówimy sobie, że duże uda to aksamitne szpilki sezonu Louboutina.
Lenistwo nie jest tak naprawdę problemem, dopóki nie znajdziemy się po złej stronie dwudziestego piątego roku życia. Nagle nasze kolana zaczynają skrzypieć, domagając się uwagi. Serce bije nam jak u nastolatka, który po raz pierwszy ogląda nagiego Daniela Craiga, kiedy wbiegamy po schodach. Nie możemy przepłynąć pełnego okrążenia bez zadyszki w hotelowym basenie wielkości mniej więcej dużej wanny.
Właśnie wtedy dociera do nas, że w ćwiczeniu chodzi nie tyle o to, by nasz muffinek się skurczył, ile o to, by pozostać przy życiu. Nawet ta świadomość nie wyrywa nas z łóżka i nie zabiera prosto do Joggers Park.
Jest tylko jedno wyjście dla tych z nas, którzy gardzą ćwiczeniami: oszukać nasz mózg, aby myślał, że tak nie jest.
Weź to od kogoś, kto z powodzeniem dotknął swoich stóp tylko dwa razy w całym swoim życiu.
Oto kilka moich kodów, które możesz wypróbować:
Unoś nogi w łóżku, oglądając ulubione programy: Oglądaj powtórki Mindy, Seinfeld, SNL lub czegokolwiek innego, co jest Twoim ostatnim uzależnieniem, aby oderwać myśli od wysiłku. Pomaga nie liczyć. Nie cierpisz z powodu paraliżującego użalania się nad sobą, kiedy uderzasz w swoje 30. podbicie. Nie wiesz, więc idziesz dalej, aż poczujesz pieczenie z boku uda. Możesz nawet spróbować przeczytać komiks.
Tańcz, czekając na jedzenie:
Wypróbuj małe taneczne wybuchy, czekając na przybycie pizzy, trzask tostera, gwizdanie czajnika elektrycznego i magiczną pracę kuchenki mikrofalowej na resztkach z poprzedniego wieczoru. Załóż szorty z nadrukiem łosia i udawaj, że jesteś Jenny z bloku.
Znajdź kumpla do ćwiczeń: większość ludzi poleca partnera do jogi lub kumpla do zumby. Polecam koleżankę na wieczorny spacer. Znajdź kogoś, z kim nie masz nic przeciwko spotykaniu się każdego wieczoru. Idź na spacer po okolicy. Wymieniaj soczyste kawałki plotek. Porozmawiaj o przepisach na sałatki z jarmużem, komosą ryżową i innymi modnymi warzywami. Rób plany urlopowe, których nie zamierzasz realizować. Sprawdź spocone laski z sąsiedztwa. Nie będziesz wiedział, kiedy ukończysz swój limit 7000 kroków.
Każdego dnia odkrywaj coś nowego: podstawy Tai Chi, salsa dla bystrzaków, sakwy Quick Burn Saddlebags z Casey Yeoh, poczujesz dryf. Szanse na nudę i pominięcie tej 30-minutowej sesji ćwiczeń są nieskończenie mniejsze, gdy każdego dnia uczysz się czegoś nowego.
Zabierz psa na spacer: Jeśli go nie masz, zgłoś się na ochotnika do wyprowadzenia psa kogoś innego na spacer. Jest terapeutyczny. Jeśli masz kota, baw się w policjantów i złodziei w całym domu. Jeśli masz żółwia, weź psa.